Serwis InformatykaActive Jet - tusze i tonerySerwis Informatyka

Co dalej ze społeczeństwem informacyjnym?

Społeczeństwo informacyjne powstaje samoistnie, rząd może jednak wspierać ten proces, pod warunkiem że wesprze edukację społeczeństwa i opracuje spójną koncepcję informatyzacji wszystkich instytucji publicznych - ocenili eksperci podczas debaty "Co dalej ze społeczeństwem informacyjnym w Polsce", zorganizowanej w Warszawie.

Zdaniem kierownika Katedry  Technologii Informacyjnych na Akademii Ekonomicznej w Poznaniu, prof. Wojciecha Cellarego, ogólną zasadą jest, że jeżeli rząd nie stworzy jednolitego systemu komputeryzacji różnych urzędów i instytucji, instytucje te zaczną to robić na własną rękę. I chociaż ich systemy będą prawdopodobnie dobre, to będą one jednocześnie wyłącznie lokalne - np. będą służyły do administrowania prawami jazdy tylko w danym mieście.

"Kiedy rząd spróbuje połączyć te systemy, okażą się one niekompatybilne i trzeba będzie zmusić ludzi do rezygnacji ze sprawdzonych rozwiązań i narzucić im odgórnie jeden wspólny system. Z tego systemu będą oni mniej zadowoleni, bo będzie on optymalny globalnie, ale mniej skuteczny lokalnie. To prowadzi do frustracji i zmarnowania wysiłku tych ludzi" - tłumaczył.

Według wiceministra nauki i szkolnictwa wyższego, Olafa Gajla, centralne systemy i standardy zaczną wkrótce powstawać - na ten cel rząd zamierza wykorzystać środki z funduszy Unii Europejskiej. Podkreślił, że głównym problemem jest jednak to, że polskie społeczeństwo nie jest gotowe do korzystania z nowych technologii.

"W gminie Raków, która ma 25 tys. mieszkańców, umożliwiono im dostęp do internetu za 50 zł miesięcznie. Urząd miasta dofinansował to przedsięwzięcie. Z sieci korzysta 125 osób. Natomiast w okresie wakacji, kiedy wracają dzieci ze studiów, ta liczba wzrasta do tysiąca. Oznacza to, że zapotrzebowanie na internet jest przez nas przeszacowywane. Jeżeli teraz zapytamy tych mieszkańców, czy chcą korzystać z internetu, prawdopodobnie 70 proc. odpowie, że nie, bo nie ma takiej potrzeby" - mówił Gajl.

Zaznaczył, że większość tych osób korzysta jednak z nowoczesnych technologii, np. z telefonu komórkowego. Zatem jest możliwe, że będą korzystać też z innych możliwości, jeśli tylko je poznają. Dlatego większość środków z europejskich programów przeznaczonych na rozwój "kapitału ludzkiego" powinna być, jego zdaniem, przeznaczona na edukację społeczeństwa.

Rząd i parlament, jak mówili inni uczestnicy dyskusji, musi brać pod uwagę rozwój usług teleinformatycznych także przy projektowaniu i uchwalaniu aktów prawnych.

Jak powiedział prezes Telewizji Polskiej, Andrzej Urbański, potrzebne jest np. prawo, które umożliwiłoby "cyfryzację" sygnału telewizyjnego i wyposażenie abonentów TP w dekodery, które nie tylko umożliwiałyby odbiór programów telewizyjnych, ale także dostęp do internetu.

Debata została zorganizowana przez Centrum Komunikacji medialnej oraz Polskie Towarzystwo Informatyczne w ramach obchodów Światowego Dnia Społeczeństwa Informacyjnego, który przypada 17 maja. Honorowy patronat nad debatą objął marszałek Sejmu Ludwik Dorn. Jednym z patronów medialnych debaty była Polska Agencja Prasowa.

Źródło: http://www.naukawpolsce.pl/nauka/

Komentarze
Polityka Prywatności