Google potrafi już wykryć atak grypy
Amerykanie poszukują w sieci informacji na temat objawów choroby, a system popularnej wyszukiwarki zlicza ich zapytania - podaje Rzeczpospolita.
Google znalazło nowy sposób na wczesne wykrywanie grypy. A to dzięki wyszukiwaniu w Internecie danych dotyczących jej objawów.
Ludzie
zwykle szukają w sieci informacji o grypie, zanim wybiorą się do
lekarza. Podobne pytanie wystukane na milionach klawiatur pozwala
przypuszczać, że wirus grypy zaczął właśnie atakować.
W ten sposób powstał system wczesnego ostrzegania Google Flu Trends.
Jego autorzy wierzą, że z jego pomocą są w stanie wykryć zwiększenie
liczby zachorowań w danym regionie nawet 10 dni wcześniej, niż uda się
to amerykańskiemu Centrum Kontroli i Przeciwdziałania Chorobom (CDC) -
czytamy w Rzeczpospolitej.
Na razie serwis objął wyłącznie teren
USA. Zawiera wykresy i mapki obrazujące aktywność wirusa grypy. W tej
chwili jest ona oceniana w USA jako niska. Ale Google.org ma nadzieję,
że to samo narzędzie pozwoli na śledzenie zachorowań na tę chorobę na
całym świecie - informuje Rzeczpospolita.
Im wcześniej przychodzi ostrzeżenie, tym szybciej możemy zapobiegać kolejnym zachorowaniom - powiedziała Lyn Finelli z CDC.
Źródło: gazeta.pl
ostatnia zmiana: 2008-11-25